EGZAMIN BYDŁO , zmiany

i solidarnie wszyscy olejmy srode

Uwazam, ze nie maja do nas w ogole szacunku, a to dzieki temu, ze my chcemy studiowac ten kierunek a nie inny oni maja pracę i posadki, wiec ja sie nie zgadzam na takie traktowanie! Zasady oceniania powinny byc jasne od poczatku, a nie sa nawet w teoretycznym dniu wynikow. Dziekan nam obiecał, ze napewno nie bedzie tak, ze 60% z kazdej czesci, a mam wrazenie, ze tak wlasnie jest. Poza tym 3godzinny egzamin z pytaniami otwartymi jest nie do ogarniecia, ja przynajmniej nie potrafie tyle czasu bez przerwy myslec na najwyzszych obrotach, ubierac mysli w slowa i przelewac na papier. Forma egzaminu i oceniania jest jak dla mnie nie do przyjecia. Takie egzaminy powinny byc testowe, wtedy jest obiektywna ocena. Uwazam, ze powinnismy zbojkotowac calosciowa porpawke i wybrac sie wieksza ekipa najlepiej jeszcze dzisiaj do dziekana i sie dowiedziec na jakich zasadach to dziala i uswiadomic im, ze to oni sa dla nas a nie my dla nich...

włóż swój wniosek do skrzynki na wnioski i zażalenia pod dziekanatem;)

olejmy, szkoda tylko, że taki bunt ma małe szanse powodzenia. Musielibyśmy SOLIDARNIE nie przyjść wszyscy

no zgadzam sie z dyziolkiem i tez dla mnie to bylo cos strasznego te 3 godziny, po pierwsze juz w polowie bylam zmeczona a po drugie braklo mi czasu. zrszta mowia ze egzamin z calosci , poprawka z calosci to niech kurde ocena tez bedzie z calosci a nie z kazdego trzeba zdac zeby zaliczyc, takto by jednym przedmiotem nadrabialo sie drugi i tyle. ja jestem tylko w podziwie ze nie przewidzieli tego ze tak lipnie te egzaminy wyjda, wszyscy to przewidzieli tylko nie oni, bezmozgi

Tak tutaj skaczemy, ale wydaje mi się ze chyba bedzie im to bez róznicy i przesuna poprawke na piatek jeslipowiemy ze cały rok tak chce.Myslmy pozytywnie,dzisiajpodejrzewam ze jest za późno na wizyty u dziekana no chyba ze w domu Razz

I nie cała ekipa która wrzeczy i wysłowić sie nie może tylko staroste trzeba wysłać, jest w końcu naszym przedstawicielem.Adamie jakie jest Twoje zdanie?Lud Cie wybrał Razz

Ja osobiście NIE jestem za przenoszeniem poprawki na piątek bo w środę wyjeżdżam na FERIE.

a co to jest to FERIE?

teraz mi powiedzcie, że jednak 60% z całości,a nie z każdej części i osobiście ten wydział podpalę. Po pytaniach od krzysia oddałam, a napisałam tylko na 6 pytań, bo reszta wedle ustaleń i tak nie miałaby sensu bez zakazów. ten wydział wpływa na mnie pejoratywnie.
Olejmy środę!
(ale i tak na wszelki wypadek przyjdę w środę,żeby nie być samotnym buntownikiem )

ja jestem za piatkiem, oni moga przesuwac to my tez:D
Ferie? to mozna takie cos planowac z tymi studiami? Smile

Odpoczniesz po śmierci...

zgadzam sie, ze nie cala ekipa krzyczy, ale ilosc osob, nawet jezeli jedna osoba by mowila, moglaby uswiadomic dziekanowi, ze kazdy tak uwaza i jest zdenerwowany i czuje sie nieszanowany. Adam jest naszym przedstawicielem, ale mam wrazenie, ze jak tam chodzi sam to dziekan nie bierze go na powaznie. Dla mnie wazniejsze jest zeby poprawiac to czeog sie nie zdalo, a nie calosc niz kiedy, (chociaz piatek jest lepszym terminem). Mialo byc oceniane calosciowo, nie jest, to dlaczeog ja mam zdawac calosc jeszcze raz?

Nie wiem czy dziekan rozumie to na co się zgodził, ale przecież założenie było takie że żeby zaliczyć ten egzamin trzeba mieć 60 % z całości czyli jeden przedmiot nadrabiamy sobie drugim- i z tego też powodu poprawa miała być z całości. Jeśli więc system oceny naszych prac dziwnym trafem uległ zmianie to nie powinniśmy się godzić na poprawkę - maraton - 3 godziny pisania, 24 strony do zapisania, za mało czasu na ogarnięcie, ułożenie swoich myśli w miarę logiczną całość. To wszystko jakaś farsa jest.

A czy ktoś w końcu dowiedział się od dziekana w jaki sposób są sprawdzane nasze prace? I czy fakt, że nie zaliczyłam zakazów jest jednoznaczny niezdaniem całego egzaminu?

Macie wszyscy racje, przydałaby się rzetelna dyskusja z władzami wydziału,szkoda tylko że nie pomyśleliśmy wcześniej o tym, z reszta podejrzewam ze większość by i tak nie przyszła nie zabrała głosu bo po co, niech ktoś inny się martwi.Może i mam wyjebane ale hipokryta az takim nie jestem, bo spinanie sie na codzine a w waznych kwestiach dwie rózne rzeczy Smile

Nie pomyśleliśmy o tym wcześniej bo zasady egzaminu wydawały się w miarę jasne - 60 % z całości, wyniki w piątek, poprawa w środę z całości. A okazuje się że ktoś nas robi grubo w ch... I mam nie jasne wrażenie, że niezdany jeden przedmiot = niezdany egzamin pomimo, że nie tak miało byc. A gdzie wyniki które nam obiecali?
Co to jest za podejscie do studenta?